Festiwalowe sceny w miejskich parkach
Jezioro Rusałka, Jasne Błonia, Park Kasprowicza – pierwsza edycja Międzynarodowego Festiwalu Muzycznego Boogie Brain odbędzie się w sielankowej atmosferze śródmiejskiego parku - w amfiteatrze, którego deski po raz pierwszy na taką skalę zderzą się z elektronicznymi dźwiękami oraz w najbardziej reprezentatywnym parku Szczecina pośród wiekowych platanów. Przygotujcie się więc na pionierskie i naprawdę niezapomniane doświadczenie. Dzięki lokalizacji pierwszej edycji festiwalu w amfiteatrze zyskujemy atrakcyjne miejsce w centrum miasta, ulokowane jednak w bezpiecznej enklawie zieleni, z dala od głównych tras komunikacyjnych. Z jednej strony sąsiadujące z urokliwym jeziorem, otoczone parkiem i zieleńcami, nieodległe natomiast od linii autobusowych i tramwajowych środków komunikacji miejskiej. Amfiteatr znajduje się na jednym z najchętniej uczęszczanych spacerowych szlaków szczecinian, a jego otoczenie sprawia, że na festiwalu będziemy mogli poczuć się swobodnie i niekrępująco – jak na wielkim pikniku. Ten sam rodzaj atmosfery powinien towarzyszyć działaniom dziennym, ulokowanym na Jasnych Błoniach, gdzie będziemy mogli cieszyć się życiem stąpając po zielonej trawce.
Co, zaś, do samego amfiteatru, to ma on idealne warunki zarówno do grania, jak i słuchania muzyki oraz do dobrej zabawy. Świetna akustyka poparta nagłośnieniem, o jakość którego staramy się przede wszystkim, pozwoli na jej doskonały odbiór. Nikt nie powinien wyjść stamtąd zawiedziony. Scena widoczna jest doskonale z każdego miejsca amfiteatru, ławki posłużą za miejsce odpoczynku, a do zabawy, tuż pod sceną, jest kawał placu, na którym zmieszczą się wszyscy zainteresowani całonocną hulanką. Gdyby jednak komuś przyszło do głowy pląsać pośród rzędów solidnych ławek – nic nie stoi na przeszkodzie, aby tak uczynił. Rzędy szalejącej publiki to naprawdę perspektywa, która nas nie przeraża, a wręcz odwrotnie. Byle nie z zamiarem demolki, tylko dobrej zabawy.
I na poparcie tych słów trochę faktów z Wikipedii. Teatr Parkowy powstał w latach 30. XX wieku. W latach 1974 - 1976 nad sceną wzniesiono potężny betonowy łuk. W roku 2000 dokonano remontu sceny, podczas którego rozciągnięto dach nad sporą częścią widowni. Teatr Letni w Szczecinie to:
- jeden z największych amfiteatrów w Polsce (4,5 tys. miejsc siedzących);
- największa scena w Szczecinie – o powierzchni 670 metrów kwadrat.;
- najlepsza akustyka naturalna w kraju;
- wyjątkowe sąsiedztwo słynnych Ognistych Ptaków autorstwa Hasiora.
Pokój, miłość i jedność w stylu DUB
To było prawdziwe święto DUBu w Szczecinie - wspomina Woras, który na występ Abassi Hi-Power przyjechał aż z Olsztyna. Poniżej opis jego uczuć i emocji, które towarzyszyły mu podczas piątkowej imprezy w Akademickim Centrum Kultury. Przez ponad dziewięć godzin z głośników o mocy 12 tysięcy wat rozsiewany był morderczy bas niosący przesłanie pokoju, miłości i jedności w jakże uwielbianym przeze mnie stylu DUB WISE. Na początek za deckami stanął gość z Niemiec, niejaki Pehle, który to zaprezentował bardzo szerokie spektrum dubowych dzwięków poczynajac od klasyków wyprodukowanych w czasach, gdy elektronika dopiero wkraczała do studiów nagraniowych, a skończywszy na bardzo świeżych produkcjach w stylu DUBstep, które to nadają zupełnie nowego znaczenia określeniu linia basu. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie, więc nie dziwiła rotacja na parkiecie. Dalej, w zastępstwie miejscowego selektora Radrika kontrolę przejął również miejscowy jegomość, a mianowicie Calvin, który pociągnął dalej DUBstepową selekcję, prezentując swoją fascynację tym, zdobywającym coraz więcej zwolenników, gatunkiem. Wreszcie przyszła chwila na danie główne, które to w menu wpisane było jako Abassi Hi-Power. Gdy tylko Neil Perch w asyscie bardzo zasłużonego nawijacza jakim jest niewątpliwie Brother Culture (MC w legendarnym Dub Clubie z Londynu) pojawił się w okolicach didżejki parkiet wypełnił się po brzegi i dało sie wyczuć oczekiwanie na coś wielkiego.I doczekaliśmy się: Perch machając jedna reką drugą podkręcił magiczne pokrętło mocy i sporawa sala byłego Domu Marynarza zadrżała po raz pierwszy. Rozpoczęła się prawdziwa uczta dla wszystkich dubowych głów. Selekcja, mimo że nie była zaskoczeniem, a utwory z dwóch premierowych wydawnictw Abassi "Showcase" i "Dub Showcase" królowały, to jednak znalazło sie miejsce dla takiego klasyka jak Bob M. Znajomość sprzętu i lata praktyki Percha sprawiły, że set był niezapomniany i spowodował, że wsiadłem rano na rower i przejechałem te magiczne 170 km do Greifswaldu, bo chciałem wiecej i wiecej...
Zdecydowanie więcej pozytywnych emocji, nie tylko na płaszczyźnie dubstepowych brzmień, pojawi się już za niespełna dwa miesiące podczas festiwalu Boogie Brain.